Dziekanat – prawdziwa władza na uczelni

Prawdziwa praca w dziekanacie

Kiedy dostajesz się na studia, wydaje Ci się, że uczelnią rządzą dyrektorzy, dziekani i rektor. Teoretycznie tak rzeczywiście jest, jednak tak naprawdę nigdy teoria nie była aż tak daleka od praktyki. Wszyscy, niezależnie od stopnia naukowego są zależni od osób, które urzędują w pokoju pachnącym kawą i ciastkami – dziekanatu.

Pieczątki

Wydaje Ci się, że wypełniłeś wszystkie warunki składania dokumentów, że składasz wszystko na czas, jednak tak naprawdę nie to jest decydujące. O tym, czy Twój indeks lub wniosek o stypendium zostaną przyjęte, zdecyduje pani z dziekanatu:

-Dzień dobry, chciałem oddać indeks. Do widzenia.
-Nie tak szybko. Wszystkie podpisy są?
-Tak.
-A daty się zgadzają?
-Tak.
-Tu jedna jest niewyraźna.
-Ale to jest tylko na karcie egzaminacyjnej. Wszystko i tak jest w systemie i indeksie.
-Dla mnie i tak najważniejsza jest karta. Przyjdzie pan jak będzie wszystko odpowiednio wypełnione.
-Ale…

Studenci dobrze wiedzą, że dalsza dyskusja nie ma sensu i może doprowadzić tylko do większych problemów.

Prawdziwa praca w dziekanacie

Wiedza

Wiele osób uważa, że wiedza to potęga. To rzeczywiście prawda, jednak definicja owej wiedzy wymaga doprecyzowania. Nie chodzi tu oczywiście o jej akademicki wymiar, lecz o informacje na temat różnego rodzaju przydziałów finansowych i plotki towarzyskie. Z tego właśnie powodu osoby zaufane mogą zdobyć dostęp do wielu korzyści, które nie są dostępne szarym pracownikom, którzy uważają, że mogą do czegoś dojść poprzez uczciwą pracę naukową.

Profesorowie

Również profesorowie tracą swoją odwagę, kiedy przekraczają piekielne wrota dziekanatu. Odpowiednia data sprawozdania lub niewyraźnie wypełniony dokument mogą bowiem zostać przyjęte, lecz nie muszą. Jest to często bardziej stresująca chwila niż obrony stopni naukowych. W tym wypadku bowiem nic nie jest pewne. Tylko najodważniejsi potrafią przejść przez te drzwi bez kwiatów i miłych słów.

Przerwa

Nie ma większej świętości niż przerwa – obowiązkowo godzinna, dwa – trzy razy dziennie. Spożywanie kawy i dobrej jakości wypieków jest elementem wręcz rytualnym, na którym opiera się działanie uniwersytetu. Biada tym, którzy zapukają wtedy do komnaty dziekanatu. Jeśli nie zostaną straceni od razu, to mogą być pewni, że żadne przedłużenie sesji czy poprawka egzaminu nie obejdzie się bez przeszkód.


Warto więc zapoznać ze zwyczajami, które panuje wśród prawdziwej, uniwersyteckiej władzy, ponieważ dzięki temu możliwe jest ukończenie studiów prawie bezstresowo. Wszelcy wojownicy o sprawiedliwość zostaną zapamiętani w pieśniach studenckich jako Ci, którzy polegli w walce o lepsze jutro – walce skazanej z góry na przegraną.

komentarze: 2

  1. Dziekanat – jedyne co nie podobało mi się na studiach. Załatwienie tam jakiejś sprawy graniczyło z cudem! Dobrze, że mam to już za sobą

Skomentuj Ola Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.