5 stron, na których najlepiej założyć bloga
Jeszcze kilka lat temu utożsamiane były z internetowymi pamiętnikami, dziś, mimo nadal osobistego charakteru tych stron, służą nie tylko dzieleniu się poglądami, ale także zarabianiu pieniędzy. Blogi to nadal jedna z najpopularniejszych form komunikacji w Internecie. To, gdzie najlepiej założyć bloga zależy od treści, jakie chcemy na nim publikować.
1. Blogosfera na Onet.pl
2. Wideoblogi na YouTube.com
3. Fotoblog na Photoblog.pl
4. Mikroblog na Twitter.com
5. Hipsterski blog na Tumblr.com
1. Blogosfera na Onet.pl
Pierwotnie blogi służyły samemu pisaniu. Mimo rozwoju technologii, blogi tekstowe to wciąż jedne z najpopularniejszych dzienników w Internecie. Jedna z największych platform, czyli tak zwana blogosfera, to Onet.pl. Aby założyć tam konto wystarczy się zarejestrować na stronie. Wygląd bloga zależy od nas samych. Onet proponuje gotowe szablony, ale jeśli chcemy sami zadbać o nasz design, wcale nie musimy znać języka HTML. Poza sporą wolnością wyboru, na blogu możemy również zakładać galerie zdjęć o całkiem sporej pojemności. Nie każdy musi je oczywiście widzieć. Strona udostępnia zabezpieczanie hasłami, zarówno galerii, jak i całych blogów. Zaletą Onetu jest codzienne promowanie wpisów na stronie głównej. Poza tym, od prawie 10. lat odbywa się konkurs na najlepszego bloga roku, gdzie za pisanie można zgarnąć całkiem niezłe nagrody, ale też zdobyć uznanie i sławę.
2. Wideoblogi na YouTube.com
Tradycyjne blogi coraz częściej są wypierane przez wideoblogi. Treścią takiego dziennika są VODcasty, które można tak samo komentować jak zwykłe notki. Najpopularniejszą stroną, gdzie można założyć takiego bloga, jest serwis YouTube, gdzie wystarczy utworzyć konto i od razu można publikować własne nagrania. VODcasty dzielą się na dwa rodzaje; takie, które przedstawiają przemyślenia autora i takie, które pokazują jego codzienne życie. O popularności wideoblogów świadczy liczba ich wyświetleń i udostępnień na innych serwisach. Jeżeli komuś zależy na popularności, szybciej wybije się nagrywając filmiki, jednak trzeba wykazać się sporą kreatywnością, żeby dostrzec je wśród milionów nagrań na takiej stronie jak YouTube.
3. Fotoblog na Photoblog.pl
Sporą grupą nadal pozostają fotoblogi. Największym serwisem ze zdjęciami jest Photoblog.pl. Założenie tam konta jest bardzo intuicyjne. Głównym celem takiego bloga jest prezentowanie zdjęć czy grafik autora. Poza tym pojawia się oczywiście nagłówek i treść, ale nie są one tak istotne jak samo zdjęcie. Fotoblogi można podzielić na takie, które przedstawiają artystyczne zdjęcia lub własne dzieła (np. handmade), blogi ze zdjęciem i treścią, a także takie, które realizują główny zamiar takiego bloga, czyli samo zdjęcie bez zbędnego opisu. Wciąż trwają dyskusje, do jakiej kategorii zaliczyć blogi z tzw. selfies, ale to chyba jedno z tych zagadnień, na które nigdy nie poznamy odpowiedzi.
4. Mikroblog na Twitter.com
Mikroblogi to propozycja dla tych, którzy lubią na bieżąco chwalić się swoimi osiągnięciami. Wpisy na takich blogach są zazwyczaj jednozdaniowe. Oprócz treści pojawiają się też zdjęcia czy nagrania wideo. Zaletą takiego bloga jest natychmiastowość. Wystarczy kilka słów, żeby zaistnieć w sieci. Największym mikroblogiem jest Twitter.com, na który decyduje się coraz większa grupa Polaków. Ćwierkają na nim wszyscy, od szafiarek do ministrów, którzy jeszcze w trakcie tajnych zgromadzeń piszą, co ustalono. Nic więc dziwnego, że Twitter notuje tyle wejść i cieszy się taką popularnością. Zresztą z tego serwisu korzystają również dziennikarze, którzy montując główne wydania wiadomości, powołują się na bloga, jako na wiarygodne źródło informacji. Jak widać, wszyscy idą z duchem czasu.
5. Hipsterski blog na Tumblr.com
Tumblr to propozycja dobra dla hipsterów. Platforma należąca do grupy Yahoo! umożliwia publikowanie postów, zdjęć, filmów, dźwięków, cytatów czy samych linków. Mimo ogromnej popularności na świecie (ponad 200 milionów blogów), w Polsce Tumblr.com nie jest tak często zakładanym mikroblogiem. Może dlatego, że wymaga więcej zaangażowania od blogera niż np. Twitter. Na Tumblr trzeba się „pokazać”, wrzucić coś mądrego, zaszpanować cytatem itp. My jesteśmy chyba zbyt leniwi, żeby pisać więcej niż 140 znaków. Przynajmniej na razie.
Kiedyś prowadziłam bloga, ale to było jeszcze na fali popularności, kiedy każdy je zakładał. Teraz to już inaczej wygląda.